PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=701469}
3,9 31
ocen
3,9 10 1 31
Minutes to Midnight
powrót do forum filmu Minutes to Midnight

"Minutes to Midnight" to najnowszy film w twórczości Christophera Ray'a, autora takich "hitów" jak "Dwugłowy rekin atakuje", "Mega Rekin kontra Kolossus" czy "Thor Wszechmogący". O ile w przypadku wyżej wymienionych produkcji tytuły mówiły same za siebie, a owe filmy albo wpisywały się w dość ironiczny nurt kina "rekiniego" lub były mockbusterami tak tutaj syn Freda Olena Ray'a stworzył twór absolutnie niedzisiejszy i fatalny prawie pod każdym względem. Grupa przyjaciół wybiera się do domku w lesie podczas gdy w okolicy szaleje burza i zamaskowany psychopata. Fabularnie jest to straszliwa ramota. Są to jakieś popłuczyny po takich seriach jak "Teksańska masakra piłą mechaniczną" czy "Droga bez powrotu" oraz filmach Rob'a Zombie. Nie wiem czy film w takiej postaci broniłby się nawet na początku tego wieku. W dobie takich horror'owych twórców jak Aster, Eggers czy nawet totalnie mainstream'owy Wan ten film jest nie do przyjęcia. Nasi bohaterowie zachowują się jakby dopiero zaczynali high school, a sylwestrowa impreza w domku była ich pierwszą imprezą w ogóle. Mamy tu masę stereotypowych postaci i zachowań typowych dla slasher'a. Jednak ten film nie powstał w latach 80' i nie próbuje choć trochę zabawić się konwencją. Fabuła trzyma się wszelkich utartych schematów. Obrazowi brakuje napięcia, grozy czy makabry, na którą twórcy chyba próbowali postawić. Brakuje też jakiegokolwiek klimatu. Pomysł na burzę w tle okazał się niewystarczający, choć przynajmniej twórcy starali się budować klimat. Film ciągnie się niemiłosiernie. Po godzinie seansu nie byłem już kompletnie zainteresowana rozwojem fabuły, gdyż i tak wiedziałem się w jaki sposób się potoczy. Drętwe dialogi i głupota postaci skutecznie utrudniały przetrwanie do napisów końcowych. Nie są również one na tyle złe by uznać je za zabawne. Przyznam jednak, że film został nakręcony w przyzwoity sposób. Widać, że reżyser ma doświadczenie w kręceniu B klasowych filmów i nie znajdziemy tu wielu technicznych wpadek. Film fanowi tego typu produkcji ma niewiele do zaoferowania. Jest tu trochę golizny, no i oczywiście sceny zabójstw. Niestety te poza dwiema nie zrobią większego wrażenia na nikim. Na szczęście postanowiono tutaj nie korzystać z kłujących w oczy efektów komputerowych. Wyjaśnienie tożsamości mordercy oraz jego motywacje nikogo nie zaskoczą, o ile ktoś będzie jeszcze zainteresowany ich rozwiązaniem. Obawiam się, że nawet gdyby film powstał w latach 80 szybko znalazłby się wśród produkcji "tylko na raz i do szybkiego zapomnienia". Nie polecam absolutnie nikomu, nawet fani złego kina nie znajdą tu nic dla siebie. Moja ocena i tak jest strasznie naciągana.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones