Film - jak zwykle w tego typu niskobudżetowych produkcjach - nędzny. Elementy mitologii greckiej poprzeplatane z bohaterami o imionach także rzymskich (Andronikus!), odzianymi w szaty rodem z mitologii słowiańskich, z głupawym scenariuszem, słabiutkimi efektami specjalnymi i marnymi aktorami. Trzonem akcji tego obrazu jest chodzenie i jeżdżenie, tudzież bieganie. W sam raz dla tych (niestety) licznych przedstawicieli obrastającej młodzieży, którzy nie potrafią poprawnie złożyć do kupy jednego zdania w ojczystym języku, wychowanych na papce serwowanej przez super kolorowe tygodniki, gdzie najdłuższe artykuły mają ćwierć strony i dotyczą niemal wyłącznie tego, kto i z kim pokazał się na jakimś przyjęciu.